piątek, 12 sierpnia 2016

Iluzja (2013)

Przyznam, że dopóki nie pojawiły się zapowiedzi filmu pt. ,,Iluzja 2" o jedynce nic nie słyszałam. Stwierdziłam, że dobrze by było obejrzeć ,,Iluzje", ponieważ tematyka była bardzo w moim klimacie. Pomyślałam: ,,Ja dam się nabrać? Ja?".


Czterej Jeźdźcy byli czwórka utalentowanych iluzjonistów - J. Daniel Atlas, Jack Wilder, Merritt McKinney oraz Henley Reeves - znalezionych przez tajną organizacje OKO. W trakcie niezwykłego pokazu w Las Vegas okradli bank na innym kontynencie - a konkretnie we Francji. Niestety to przyciągnęło uwagę FBI oraz Interpolu, ale nie tylko organy ścigania mieli ich na oku, a także Thaddeus Bradley, były magik wyjaśniający triki innych ,,czarodziei". Grupa jednak wyprzedzała wszystkich, nawet Pana Bradleya, o kilka kroków. Jak zostało powiedziane: ,,Nie ważne, co myślisz, że wiesz, zawsze będziemy jeden krok, trzy kroki, siedem kroków przed tobą."

Producenci trochę grają z widzami w kotka i myszkę. Zostajemy wkręceni w karuzele iluzji. Pod koniec wszystko zmienia się o 180* i nic nie układa się już tak, jak nam się początkowo wydawało. Film da się oglądać tylko na krótkim oddechu. Zwroty akcji pojawiają się jak fajerwerki zapychając dziury w scenariuszu.


Moim ulubionym momentem jest scena akcji. Pościg za Jackiem po autostradzie bardzo szybkimi samochodami i niesamowity wybuch, Okazuje się, że tutaj też wkradł się przekręt. Musimy pamiętać o słowach wypowiedzianych na początku filmu: ,,Im uważniej patrzysz...Tym mniej widzisz!". Fabuła jest tak wciągająca, że po czasie o tym zapominamy. 

Aktorzy zostali dobrani fenomenalnie! Jesse Eisenberg nawet wyglądem dawał do zrozumienia, że jest cwaniaczkiem i pokazał to w rozmowie z agentem FBI. Woody Harrelson wzrokiem przejrzałby najbardziej skrytą i zamkniętą w sobie osobę. Isla Fisher pozamiatała film swoją ciekawą urodą i kokieterią. O Dave Franco muszę powiedzieć, że jest bardzo przystojnym mężczyzną i zjednał sobie tym rzesze fanek. Michael Caine i Morgan Freeman zostali wyznacznikiem poziomu jaki widzimy w produkcji. Doskonali w każdym calu aktorzy, w ich grze nie ma miejsca na najmniejszy błąd. 


Reżyser pozwolił sobie na trochę romansu, bowiem między Dylanem Rhodes oraz Almą Dray, którzy teoretycznie mieli się zająć sprawą, zauważamy iskrę zainteresowania. Niestety na głowę bije ich duet Daniel&Henley. Dialogi tej dwójki polegały na zasadzie dogryzania, co w efekcie wychodziło niezwykle zabawnie. 

Bardzo spodobało mi się swoiste przedstawienie bohaterów na początku filmu, jeszcze nie spotkałam się z takim rozwiązaniem i według mnie jest zdecydowanie na plus. 

Muzyka i ujęcia to największe zalety. Piękna, tajemnicza ścieżka dźwiękowa tylko pogłębiała doznania a gładkie przejścia kamery wywoływały uśmiech na moich ustach. 

Podsumowując, ,,Iluzja" jest przyjemna dla oka i miła w odbiorze. Sztuczki na miarę rasowych magików. Obsada niczego sobie, mam wrażenie, że trochę podsycona Freemanem. 

Pozdrawiam. :)
Film obejrzysz na: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz