wtorek, 14 maja 2019

Wynajmij sobie chłopaka (2019)

Ostatnio przeglądając Instagrama natknęłam się na swoisty ,,zwiastun" filmu pt. ,,Wynajmij sobie chłopaka". W recenzji ,,Do wszystkich chłopców, których kochałam" zaznaczyłam, iż będę śledzić karierę Noah Centineo, więc dzisiejszy film obejrzałam z uwagi na tegoż aktora.


Brooks Rattigan to licealista, który powoli zaczyna myśleć nad swoją przyszłością. Marzy o dostaniu się na Uniwersytet Yale*, ale doskwiera mu brak pieniędzy oraz listu motywującego wybór właśnie tej uczelni. Brooks wpada na świetny pomysł, by zażegnać chociaż jedną z przeszkód: wraz z najlepszym przyjacielem tworzą aplikacje, dzięki której można go wynająć jako partnera na różne okazje. I tak wchodząc w role ,,idealnych" osób towarzyszących zatraca swój własny charakter.


O obsadzie słów kilka, ponieważ była zaskakująco ciekawa. Zdziwił mnie widok Laury Marano, ponieważ świetnie pamiętam ją z serialu Austin&Ally, za którym przepadałam! Laura wcielając się w Celie, była wyrazista, zabawna, sarkastyczna, doskonale pokazywała zbuntowaną nastolatkę. Lecz mam wrażenie, że Noah Centineo został obsadzony do roli Brooksa tylko dlatego, że jest znany z chociażby ,,Sierra Burges jest przegrywem" i lubiany przez młode dziewczyny. Niestety, w tym filmie był nijaki. Co prawda, bardzo dobrze gra mimiką i Brooks był dobrym chłopakiem, takim ,,z sąsiedztwa", uczył się, pracował, nie miał pretensji do życia. Nie dało się go nie polubić. Przyjemnie oglądało się Camile Mandes, którą możecie kojarzyć z ,,Riverdale",  jako Shelby ukazała dziewczynę z wyższej ligi.

Oczywiście, jak to na produkcje Netflix'ową przystało - słyszymy wyselekcjonowaną ścieżkę dźwiękową z hitami m.in. The Chainsmokers czy Laury Marano we własnej osobie.


Produkcja niestety nie wniosła wiele do mojego życia, minęła szybko, ale nie zaciekawiła mnie swoją fabuła. Była na wskroś przewidywalna, a szkoda, ponieważ był potencjał na coś więcej. To taki typowy film, który można obejrzeć po szkole/pracy na odmóżdżenie, działając na zasadzie oglądnąć-zapomnieć.
Mam również wrażenie, że Noah Centineo stale dostaje takie same - lub bardzo podobne do siebie, role. Chciałabym zobaczyć go jako zupełnie inną postać i zweryfikować jego talent - mam nadzieję, że to właśnie talent a nie przyzwyczajenie do tej samej postaci.

Pozdrawiam!
Zwiastun obejrzysz na: https://www.youtube.com/watch?v=sVmsA79jikI
Film obejrzysz na: oczywiście Netflix oraz https://vider.info/vid/+fxmse1s
Znajdziesz mnie na: https://www.facebook.com/seatingmovie/

*Uniwersytet Yale - amerykański uniwersytet niepubliczny w mieście New Haven, w stanie Connecticut, jeden z najbardziej prestiżowych *klik*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz