środa, 14 marca 2018

Gorzka siedemnastka (2016)

Każdy z nas wie jak wygląda wiek dojrzewania - okres wzlotów i upadków, zauroczeń i masy kłopotów. Nawet najbardziej błaha sprawa jak np. złamanie paznokcia jest życiową tragedią. Wiem, ponieważ sama przez to przechodziłam. A dzisiaj w ,,Gorzkiej siedemnastce" bliżej przyjrzymy wspomnianemu tematowi.


Nadine to siedemnastoletnia uczennica amerykańskiego liceum. Dziewczyna była całe życie w cieniu swojego wspaniałego brata - Dariana, który zdaje się być najlepszym synem, uczniem i materiałem na chłopaka - po prostu ideał. Gdy bohaterka jeszcze była dzieckiem poznała swoją przyjaciółkę - Krista'e, która też nie miała kolorowo. Tak więc ich przyjaźń z roku na rok stawała się silniejsza. Nadine mogła śmiało stwierdzić, że miała tylko ją. W miarę upływu czasu jej brat tylko przystojniał. Niestety Krista zaczęła spotykać się z Darianem a główna bohaterka została sama. 
Musicie wiedzieć, iż ojciec Nadine umarł w najbardziej przełomowym wieku bohaterki. Dziewczyna załamuje się, ponieważ tylko on był po jej stronie, tylko w nim miała wsparcie. W swoim mentorze widzi nauczyciela historii, któremu wyznaje, że chce się zabić.

Odnosząc się do relacji siostra-brat w ów produkcji można zauważyć, że Nadine darzy Dariana czystą nienawiścią, jak możemy wywnioskować z wypowiedzi dziewczyny: ,,Około drugiej klasy oświeciło mnie, że na świecie są dwa rodzaje ludzi: promieniejący pewnością siebie i skazani na sukces, i ci, którzy tamtym życzą śmierci". Ale jak dobrze wiemy, między nienawiścią i miłością jest cienka granica.


Nadine - jak każdej nastolatce, podoba się chłopak z typu ,,wykorzystać i zostawić" (fuckboy). Dziewczynie udało się pójść z nim na randkę i moje podejrzenia się sprawdziły. Jednak wydaje mi się, iż dziewczynie po prostu brakowało miłości, której nie doznała w dzieciństwie. 

Zwróćmy uwagę na mamę głównej bohaterki. Kobieta cały czas faworyzowała swojego syna, zachowywała się jakby nie miała córki. Moim zdaniem taki stosunek do dzieci jest bardzo nie na miejscu, ponieważ każdy powinien czuć się kochany, a nie gorszy od swojego rodzeństwa.

Spójrzmy na obsadę. W roli głównej widzimy Hailee Steinfeld znaną z ,,Pitch Perfect", która idealnie oddała załamania i problemy swojej bohaterki. Równie dobrze spisał się Blake Jenner jako Darian. Moją największą uwagę zwrócił jednak Woody Harrelson czyli Pan Bruner (nauczyciel historii), który pokazał postać bardzo cyniczną i sarkastyczną, ale z drugiej strony bardzo trzeźwo patrzył na świat. Zamiast prawić Nadine moralizujące mowę on jej po prostu pomaga. Mężczyzna pokazując ogromny warsztat aktorski i stwarza cudowną rolę drugoplanową stanowiąca opozycje do głównej bohaterki. Swoim zachowaniem rozładował również powagę całej produkcji. Na pewno będzie go kojarzyć chociażby z ,,Iluzji". 

Reżyserka - Kelly Fremon, reaktywowała gatunek filmowy opowiadający o nastolatkach i zrobiła to najlepiej jak mogła. Dzięki niej nie tylko miło patrzy się na ujęcia, ale również uświadamiamy sobie, że fabuła ma sens i odniesienie do rzeczywistego życia. 

Cały film jest syntezą wieku dojrzewania: rodzice nie rozumieją co czuje; chłopak, który mi się podoba mnie nie zauważa; ja nie zauważam chłopaka, któremu się podobam; nauczyciele są beznadziejni; rodzeństwo jest lepsze ode mnie; moje ciało jest mi obce. To szczere odwzorowanie wczesnolicealnego czasu. W ,,Gorzkiej siedemnastce" tak jak w życiu wszystko szybko zaczyna się rozwiązywać. Musimy tylko spojrzeć pod innym, trochę łaskawszym, kątem. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo!

Pozdrawiam :).
Film obejrzysz na: https://www.cda.pl/video/1727803dd
Znajdziesz mnie na: https://www.facebook.com/seatingmovie/

niedziela, 11 marca 2018

Osobliwy dom Pani Peregrine (2016)

Tim Burton to reżyser, którego filmy zna każdy. Produkcje, które wyszły spod jego ręki to m.in.: ,,Gnijąca panna młoda", ,,Alicja w Krainie Czarów" czy ,,Charlie i Fabryka Czekolady". Dzisiaj jednak zajmiemy się dziełem pt.: ,,Osobliwy dom Pani Peregrine"


Od najmłodszych lat Jake spędzał dużo czasu ze swoim dziadkiem, od którego słyszał ,,bajki" o potworach i ,,sierocińcu" dla dzieci innych od wszystkich. Innych, ponieważ każde z nich miało jakiś talent np. mieszkały w nich pszczoły lub były lżejszy od powietrza. Po śmierci Abe'a rodzice postanawiają zapisać Jake'a do psychologa, który kazał mu pojechać na wyspę, o której słyszał w opowieściach. I rzeczywiście nastolatek udał się w podróż wraz z tatą na Cairnholm, która miała być umiejscowiona u wybrzeży Walii. Osobliwy dom zostaje odnaleziony i chłopiec nie może uwierzyć własnym oczom, ponieważ wszystkie dzieci z opowieści były rzeczywiste. Okazuje się jednak, że Jake wchodzi w tzw. pętle, czyli świat poza czasem i przestrzenią, w którym ,,osobliwi" mogą przebywać. 


Jednak cała historia sprowadza się do wspomnianych wcześniej ,,potworów", które nie były wymysłem czy snem Abe'a - to była jego osobliwość. Taką też osobliwością odznaczał się głównym bohater, jak sam powiedział: ,,Widzę rzeczy, których nie ma", bo w istocie tylko on je widział. Tylko on miał możliwość z nimi walczyć i uratować wszystkie osobliwe dzieci - co przerosłoby każdego chłopca w jego wieku.

Muszę przyznać, że film momentami mnie przerażał, ponieważ sceny z pustakami (potworami) były spotęgowane muzyką. Oczywiście tak jak to u Burtona bywa: są gałki oczne, chodzące szkielety, serca, puste oczodoły i samotność. Jest także mrok i typowa kolorystyka produkcji Tima. 

Zwróciłam uwagę na zdanie: ,,Bo w Polsce skąd pochodzę nie było bezpiecznie" wypowiedziane przez dziadka. W ostatnich scenach możemy również zauważyć, że Jake w prezencie urodzinowym dostaje od Abe'a pieniądze, w których da się rozpoznać polski banknot 20-złotowy z PRL-u. 


Przyszła pora na przedstawienie obsady. W roli głównego bohatera widzimy niebieskookiego Asa Butterfielda, który oddał postać zagubionego nastolatka. Eva Green pokazała Pannę Peregrine, która chciała ratować dzieci, ale również bardzo się bała. Eva'e już znamy z produkcji Burtona pt.: ,,Mroczne cienie" gdzie również stworzyła niebanalną kreację aktorską. Chciałabym zwrócić uwagę na Barrona czyli Samuela L. Jacksona, który był ,,czarnym charakterem" a mimo to pokazywał najwięcej humoru ze wszystkich. Zdawał się nie przejmować, że był głównym wrogiem wszystkich osobliwych dzieci (jedna dziewczyna wywoływała ogień przez dotknięcie, serio?!). 
Chwilę zatrzymajmy się przy Emma'ie  czyli Ella'i Purnell, która w swojej roli była niezwykle delikatna i spokojnie wprowadzała Jake'a w swój świat starając się w nim nie zakochać. 


,,Osobliwy dom Pani Peregrine" ma również niezwykle ważne przesłanie. Bowiem każdego wieczoru 3 września 1943 roku Panna Peregrine zatrzymuje stoper w momencie, w którym samoloty z nazistowskimi swastykami mają zrzucić bomby na jej azyl dla dzieci. To hołd dla ofiar II wojny światowej, dzieci, które odniosły śmierć w przerażających eksperymentach, ponieważ były ,,inne".
Zdaje sobie sprawę, że film jest tylko (a może aż) ekranizacją, ale pamiętajcie - do ludzi zawsze bardziej trafia obraz aniżeli słowa. 

Produkcja jest dopracowana pod każdym kątem. Napisy początkowe jak i napisy końcowe są zaopatrzone w zdjęcia, kadry z filmu. Muzyka dobrana by spotęgować walory obrazowe. A o samych walorach obrazowych chyba nie muszę wiele mówić - po prostu Tim Burton!

Pozdrawiam :).

sobota, 10 marca 2018

Aż do kości (2017)

,,Aż do kości" - film swego czasu bardzo głośny, ponieważ jest niezwykle  kontrowersyjny i trudny, dokładnie pokazujący cechy choroby, która nosi niewdzięczną nazwę ,,anoreksja". Możecie spierać się ze mną czy to zaburzenie odżywiania, czy też choroba psychiczna jednak nie zaprzeczycie, że to w istocie jest CHOROBA.


Ellen to dziewczyna, która tuła się od jednego lekarza do drugiego po coraz to nowym leceniu z kilkoma kilogramami mniej. Można stwierdzić, że wygląda jak cień samej siebie. Jej rodzina składa się z: ojca, którego nigdy nie ma w domu, gadatliwej i szalonej macochy, matki, która mieszka ze swoją partnerką życiową, ów partnerki życiowej swojej matki (macocha nr 2?) oraz w miarę trzeźwo myślącej siostry - szalone? Dwudziestolatka zostaje skierowana do lekarza, który stosuje niekonwencjonalne metody leczenia. Dziewczyna zostaje osadzona w ośrodku z takimi samymi ludźmi jak ona - którzy przeżyli dokładnie to samo. Oni też mieli pokarm podawany rurką. Oni także na łóżku wyglądają jak pościel.

Produkcja pokazuje prawdę o anoreksji, której ludzie nie znają lub/i nie chcą poznać. Organizm człowieka gdy nie ma dostarczonej wystarczającej ilości cukrów zaczyna spalać tłuszcze, a gdy nie ma już tłuszczów bierze się za spalanie białek by człowiek przeżył. Jeśli chodzi o wspomniane białka to zbudowane są z nich takie części ciała jak np.: mięśnie, enzymy, hormony, ścięgna, skóra itd. Więc cały organizm zaczyna się sypać, dosłownie i w przenośni. Musicie również wiedzieć, iż gdy w naszym ciele zaczyna źle się dziać to zostaje ściągany wapń z kości, a je jest bardzo trudno naprawić.


Ellen ma w głowie przelicznik kalorii, potrafi bezbłędnie określić ile wartości energetycznej ma jej posiłek. Dziewczyna robi bardzo dużo brzuszków, do tego stopnia, że na jej kręgosłupie widnieją siniaki. Twierdzi, że ma wszystko pod kontrolą, ale nie miała póki nie zauważyła, jak wygląda. Tak jak wcześniej wspomniałam, cień człowieka.

Powodów anoreksji jest tyle, co osób zmagających się z nią. Może w nią popaść chłopak kochający balet, który w wieku 19 lat osiągnął szczyt; dziewczyna, która nie wyrosła ze świata dzieci i nadal uwielbia kucyki; lub kobieta w ciąży. Przyczyn jest cała masa!
Scenarzysta zauważa również, że choroba nie dotyka tylko osoby, która z nią walczy, ale również jej rodzinę. Jak wspomniała siostra głównej bohaterki: ,,Ja nie mam siostry. Patrzę na zdjęcia ze studniówki i myślę: ,,Wtedy Ellen była w szpitalu" albo ,,Wtedy zemdlała w autobusie".".

Anoreksja jest niezrozumiała dla otoczenia, ale również dla osób, które na nią chorują. Jak powiedziała Kelly: ,,Jestem zła. Nie rozumiem tego. Po prostu jedz."


Jeśli mam być szczera to zostałam przyciągnięta przez obsadę. W rolę Ellen wcieliła się dobrze znania Lily Collins (klik!klik!klik!). Moim zdaniem to najlepsza kreacja aktorska w jej twórczości. Mimo wszystko bardzo cyniczna, ale obrazująca istotę sprawy. Do gustu przypadł mi Alex Sharp w roli Luke'a. Pokazał chłopaka, którego wszyscy postrzegali jako geja, jednak on nim nie był, bardzo ciekawa i barwna postać. Uśmiechnęłam się pod nosem gdy w drugoplanowej roli zobaczyłam Leslie Bibb, ponieważ polubiłam ją w filmie pt.: ,,Zadbaj o siebie" i do tej pory nie natknęłam się na nią. Niezwykle utalentowana aktorka. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na Keanu Reevesa - mężczyznę, który w ,,Aż do kości" wyglądał na 30 lat w rzeczywistości ma ich 53. Ogromne zaskoczenie, ale co za tym idzie równie duży talent. Widzimy go jako lekarza prowadzącego ośrodek, do którego trafiła Ellen. Wspomnę tutaj również o reżyserze oraz scenografie w jednej osobie, a mianowicie Marti Noxon - na moje oko będzie jeszcze o niej głośno.

Nie będę wam zdradzała zakończenie, ponieważ chciałabym, żeby ,,Aż do kości" trafił do szerokiego grona odbiorców ze względu na to, że ma dobry i przejrzysty przekaz. Zwłaszcza zależy mi, by obejrzały go osoby zmagające się z takimi problemami. Jeśli jesteście w stanie pomóc osobie chorej, to zróbcie to! Nie wahajcie się ani minuty, ponieważ możecie uratować komuś życie.

Pozdrawiam :).
Film obejrzysz na: https://www.cda.pl/video/1882412d6
Znajdziesz mnie na: https://www.facebook.com/seatingmovie/