piątek, 12 lutego 2016

Chemia (2015)

Temat ludzi chorych na raka w filmach przewija się od wielu lat. W Polsce bardzo głośną produkcją o takiej fabule, która łączyła w sobie również biografie, było ,,Nad życie". Nasuwa się pytanie: Czy coś nowego jest w stanie dorównać wyżej wymienionemu dokumencie o śp. Agacie Mróz?


,,Chemia" opowiada o dwójce dorosłych ludzi, którzy balansują na bardzo cienkiej granicy życia i śmierci. W założeniu film miał zawierać w sobie szaleństwo, pesymizm, zwątpienie oraz niezwykłą miłość. Lena zanim poznała Benka nie chciała, odrzucała leczenie raka piersi, sądziła, że po wycięciu owego narządu przestanie być kobietą. Benek nim spotkał Lenę chciał popełnić samobójstwo, miał nawet w kalendarzu zapisane kolejne dni prób samobójczych. Jak bardzo ci ludzie zmienili swoje życia?


Fabuła jest dla mnie dziwna, a wręcz niezrozumiała. Zdecydowanie nie mogę powiedzieć, że dostaliśmy coś wyjątkowego, ponieważ ciężko zorientować się o co w ogóle chodzi. Reżyser zmieszał tyle stylów w jednym, że na samo wspomnienie nie wiem co o tym myśleć. Najbardziej jednak zdziwiły mnie przeskoki czasowe, jakby sceny zostały wycięte, ponieważ były słabo zagrane, ale nie było czasu, żeby nakręcić je po raz kolejny. 

Nie zrozumcie mnie źle - jeśli ktoś ludzi słodkie, ironiczne, a wręcz przerysowane kino, ten film będzie idealny. Jeśli komuś podobają się romanse to także nie będzie zawiedziony, nie chcę robić z siebie jakiegoś krytyka filmowego, ale po zwiastunie i reklamach liczyłam na coś więcej.


Ciekawe dla mnie były animacje ukazujące rozwijanie się nowotworu w ciele kobiety - to było coś, z czym jeszcze nie spotkałam się. Bardzo interesująca odmiana, która ma szanse przyjąć się na dłużej.

Należy także wspomnieć, że ,,Chemia" to swoisty hołd dla śp. Magdy Prokopowicz - założycielki Fundacji Rak'n'Roll. Cały film to ukazanie życia rodziny Prokopowiczów, które może w wielu momentach doprowadzać do łez jeśli uświadomimy sobie, że właśnie tak wyglądało.

Gdyby film nie był oparty na faktach, a byłaby to jedynie fikcja wymyślona przez scenarzystę jestem pewna, że nie podeszłabym do niego z takim kredytem zaufania. 

Myślę, że ten film ratuje gra aktorska Danuty Stenki i Eryka Lubosa - których, notabene zawsze miło widzieć w polskich produkcjach.

Pozdrawiam :)
Znajdziesz mnie na:  https://www.facebook.com/seatingmovie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz