,,The Christmas Secret" opowiada o rozwiedzionej matce dwójki uroczych dzieci, która uratowała starszą, zupełnie nie znaną sobie kobietę. Christine zmaga się z licznymi kłopotami, zaczynając od pracy, a kończąc na byłym mężu. Los nigdy jej nie rozpieszczał, jej mama umarła gdy dziewczyna była dzieckiem, a ojca nie poznała. Nasza bohaterka dostała kiedyś od swojej matki wisiorek, jednak bała się go założyć przekonana, że go zgubi, a gdy już ubrała go jej gdybanie stało się rzeczywistością. Wisiorek pęk gdy ta ratowała człowieka. Sami musicie przekonać się czy naszyjnik wrócił do właścicielki
Muszę zwrócić uwagę na niezwykłą lekkość akcji. Produkcje oglądało mi się tak miło, że żałuje, iż nie ma drugiej części. Gdybym mogłam to oglądałabym właśnie ten film do końca życia. Przemawia przez niego prawdziwa magia Świąt, szczęście w nieszczęściu.
Niestety, znowu zwolennicy dokładnego kina nie znajdą tutaj czegoś dla siebie. Cięcia są wykonane niedokładnie, ale myślę, że cała fabuła jest w stanie to złagodzić.
Aktorzy, których widzimy w obsadzie emanują radością. Gdy na nich patrzyłam samej chciało mi się uśmiechać. Tylko Grayston Holt dawał według mnie wrażenie kryminalisty, ale to na potrzeby roli, jaką dostał.
Również muzyce nie mogę niczego zarzucić, ponieważ nie gryzła się z filmem ani nie przeszkadzała w scenach. ,,The Christmas Secret" będzie idealny na zimne wieczory z rodziną przy gorącej herbacie. Jestem zdecydowanie na tak.
Pozdrawiam :)
Znajdziesz mnie na: https://www.facebook.com/seatingmovie/