piątek, 23 grudnia 2016

Interstellar (2014)

Często oglądam filmy z polecenia znajomych, ponieważ podrzucają mi bardzo ciekawe propozycje., o których przeważnie wcześniej nie słyszałam. Oczywiście, przymykam oko na ich opinie, ponieważ ile osób - tyle zdań. Chociaż, daje produkcją jakiś kredyt zaufania. Tak właśnie było z ,,Interstellar".


W filmie pokazana jest bardzo przykra, jednak jak najbardziej możliwa, wizja świata. Ludzkości kończą się zapasy jedzenia, więc porzucają swoje dotychczasowe prace i zajmują się uprawą roli. Ciężko jest żyć w pyle, przez który nie da się oddychać. Podczas jednej z burz piaskowych główny bohater - Cooper, natknął się na dziwne linie w pokoju swojej córki, które doprowadziły go do tajnego ośrodka NASA. Na Ziemi nie ma już szans na przeżycie, więc trzeba szukać innego schronienia. W ten sposób grupa śmiałków wyrusza na poszukiwania. Ze względu na to, że Cooper był byłym pracownikiem NASA stwierdzono, że będzie idealnym członkiem ekspedycji. W pewnym momencie zostaje głównym pilotem.

W scenariuszu jest wiele niejasności, niedociągnięć, które niezwykle irytują. Po filmie zostają pytania: Dlaczego na Ziemi pojawił się pył? Jak to się stało? Czemu właśnie Cooper został pilotem? Nie możemy jednak liczyć na odpowiedzi.


Reżyser chciał zrobić film złożony, ambitny, ale w zasadzie stworzył kolejną hollywoodzką produkcje. To miało być coś wielkiego, ale takim się nie stało.

Dostajemy wykłady jak działa wszechświat, ale osoba taka jak ja, która nie przepada za fizyką i w sumie wie tyle, ile musi wiedzieć, nic z tego nie zrozumie! Może reżyser próbował wytłumaczyć to w sposób prosty, tak by zrozumiał każdy gimnazjalista, ale nie wszyscy siedzą w tym temacie. Jedni interesują się astronomią, a drudzy anatomią!

Nie mogę powiedzieć, że ,,Interstellar" jest do końca zły, ponieważ skłamałabym. Widzimy cudowne efekty specjalne, pięknie pokazane planety, które mnie zachwyciły. Zdjęcia kosmosu są najlepsze, jakie kiedykolwiek widziałam. Świetną postacią był robot TARS, który posługiwał się moim ulubionym rodzajem humoru. Jak również muzyka!


Rozkleiła mnie scena, w której Cooper ogląda filmy, które przesłały mu jego dzieci. Przez jeden błąd stracił 30 lat ich życia. Zostałam tym całkowicie kupiona. Główny bohater miał świadomość, że gdy wróci na ziemie jego dzieci mogą już nie żyć.

Powinnam wspomnieć o aktorach, ponieważ zagrali niezwykle dobrze. Matthew McConaughey, który zawsze jest dobry, jednak jako odtwórca głównego bohatera wydawał zbyt statyczny. W obsadzie widzimy także Anne Hathaway, której nie mam nic do zarzucenia, była dobra. Michael Caine jako profesor spisał się doskonale, zresztą jest aktorem, za którym przepadam. Zaskoczyła mnie postać Murph - córki Coopera, którą zagrała Jessica Chastain, ponieważ do tej pory kojarzyłam ją z filmem ,,Służące". Nie mogę zapomnieć o wspaniałej Ellen Burstyn, na którą zawsze można liczyć.


Podsumowując, fabuła nie zachwyca, ale film ratują aktorzy, zdjęcia oraz muzyka. Jeśli nie interesuje was fizyka albo nie macie czasu to ,,Interstellar" nie jest dla was, ponieważ trwa prawie 3 godziny. W pierwszym wypadku zaśniecie a w drugim nie będziecie w stanie obejrzeć go w całości.

Pozdrawiam. :)
Film obejrzysz na: http://www.cda.pl/video/57819409http://www.cda.pl/video/1952403e
Znajdziesz mnie na: https://www.facebook.com/seatingmovie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz