Jestem świeżo, bo obejrzeniu naprawdę dobrego filmu pt."If I Stay" lub "Zostań, jeśli kochasz"
Reżyser R.J. Cutler w ciekawy sposób połączył przeciwieństwa, a mianowicie: Mia - nieśmiała, niezbyt pewna siebie wiolonczelistka i Adam - "grzeczny" rockman. Rodzice dziewczyny robią duże wrażenia, bo poza tym, że zabawiają się swoimi wizerunkami, są eksrockmenami. Oni w imię miłości zrezygnowali z buntu tym samym zrobili miejsce dzieciom.
Mia w ciągu jednego dnia straciła całą rodzinę i sama w ciężkim stanie wylądowała w szpitalu.
Przez jeden dzień krążyła między życiem a śmiercią. Zdana wyłącznie na siebie musi podjąć najtrudniejszą decyzję, zostać, czy odpuścić.
Cały film dzieli się na dwie wyraźne części: pierwszą która pokazuję wspomnienia głównej bohaterki, oraz drugą; teraźniejszość. Obie części przeplatają się tworząc oryginalną historie.
Wielki plus za aktorów. Doskonała młoda aktorka Chloë
Grace Moretz, nie mogę także zapomnieć o jej koledze z planu Jamie Blackley'u. Myślę jednak, że muzyka niezupełnie pasuję do fabuły filmu.
Niektóre piosenki, aż przeszkadzają.
"Zostań, jeśli kochasz" to warta do obejrzenia produkcja, jeśli będziecie mieli okazję to oglądnijcie, potok łez gwarantowany.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz