Kochani jako, że jutro Wigilia, postanowiłam, że nie będziecie źli jeśli dziś pod lupę wezmę film pt. "Opowieść Wigilijna"(1999). Możecie wściekać się, że nie jest to nic ciekawszego lecz w już świątecznym nastroju nie widziałam tu nic innego. Więc po raz kolejny postanowiłam obejrzeć to co wszyscy znamy i kochamy.
Znana przez większość z nas historia starszego już, skąpego i zimnego człowieka imieniem Ebenezer. Który zmienił się w osobę szanującą ludzi i doceniającą Święta Bożego Narodzenia, ale mógłby stać się takim jeśli nie odbyłby drogi przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość z niecodziennymi przewodnika - duchami!
Ekranizacja w pełni oddała to o czym pisał Dickens i choć film ma wielką konkurecje, bo David Hugh Jones nie jest pierwszym reżyserem który podjął się tego jakże trudnego zadania. Film wiele uświadamia. Zwłaszcza, że lepiej dokonać zmiany w sobie późno niż wcale. Ebenezera najbardziej przeraża wyprawa z duchem przyszłości, do tego stopnia, że właśnie wtedy podejmuje dezycje o zmianie swojego życia.
Historia pokazuje co znaczą Święta dla człowieka. Czy film niesie wartości dla nas? Tego musicie przekonać się sami. :)
Pozdrawiam i życzę wam wszystkim Wesołych Świąt. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz